Efektowne i niedrogie oświetlenie przedpokoju

Oczywiście ideałem jest przedpokój z naturalnym źródłem światła dziennego. To jednak rzadka opcja, szczególnie w blokach. W takiej sytuacji na ogół opłaca się inwestycja w ekologiczne źródła światła. Obecnie wycofuje się zresztą z rynku energochłonne żarówki, promując bardziej racjonalne rozwiązania.

Wśród nich królują diody ledowe, najbardziej ekonomiczne. Najnowocześniejsze mogą oświetlać przedpokój nawet 100 000 godzin! Mają niewielkie wymiary, dlatego stosuje się je często w oświetleniu dekoracyjnym. Zgrupowane w szklanej osłonie przypominają klasyczne żarówki z gwintem możliwym do zamontowania w tradycyjnych oprawach. Charakteryzuje je przy tym kilkakrotnie mniejszy pobór mocy.

Lepszym wyborem do oświetlenia przedpokoju są halogeny, które wytwarzają 70 proc. światła więcej niż tradycyjne żarówki, przekształcające na światło zaledwie 5 proc. energii. Halogeny wykazują ponadto w porównaniu z nimi nawet pięciokrotnie dłuższą żywotność (do 4000-5000 godzin). Co istotne - w przeciwieństwie do LED-ów od razu po zapaleniu dają pełne natężenie światła. Sprawdzają się też na ogół świetlówki kompaktowe mogące świecić do 20 000 godzin. Nie nagrzewają się i potrafią imitować światło dzienne, przyjazne dla oczu.

Wiele osób decyduje się obecnie na montaż oświetlenia w suficie podwieszanym. W przypadki ciasnego przedpokoju to dobry pomysł, ponieważ lampy wiszące mogą po prostu przeszkadzać w niewielkim pomieszczeniu, utrudniając otwieranie drzwi szafy. Oświetlenie można umieścić w suficie za matowymi taflami szkła, wycinając w płycie kartonowo-gipsowej prostokąty, za którymi znajdą się źródła światła. Efekt jego padania podkreślą dodatkowo jaśniejsze elementy na podłodze, np. płytki o zbliżonym wymiarze do tafli szkła, umieszczone dokładnie pod lampami.

Ciekawie wyglądają też niewielkie, płaskie plafony zainstalowane w ścianach, np. tuż nad podłogą. Wieczorami mogą pełnić np. funkcje nawigacyjne w drodze do łazienki, zastępując górne światło i zużywając przy tym mniej prądu. Tego typu lampy włącza się niezależnie od centralnego oświetlenia. To bardzo praktyczne rozwiązanie, a przy tym oryginalna ozdoba przedpokoju. Pamiętaj jednak, aby unikać kloszy z kolorowego, barwionego czy strukturalnego szkła, które ograniczają ilość docierającego do pomieszczenia światła.

**

Oświetlenie przedpokoju: światło na czuja**

Praktycznym rozwiązaniem do przedpokoju są lampy uruchamiane za pomocą czujników ruchu. Detektory włączają je w chwili, gdy we wnętrzu pojawia się użytkownik, i wyłączają w momencie, gdy opuszcza on pomieszczenie. Co prawda taki rodzaj oświetlenia jest droższy niż tradycyjne, ale pozwala zaoszczędzić dużo energii elektrycznej, znacznie przyczyniając się do obniżenia rachunków. Niektóre modele tego typu mają też z wbudowane czujniki zmierzchu. Warto wykorzystać je np. w formie kinkietów, które rozjaśnią mrok w przedpokoju przechodnim, bez konieczności włączania światła za każdym razem, gdy przekroczymy jego próg.

Jeśli w przedpokoju są schody, na pierwszy plan wysuwa się bezpieczeństwo. W tym przypadku oświetlenie musi pełnić przede wszystkim funkcję praktyczną. Za dnia schody powinny być dobrze oświetlone za pomocą lamp górnych lub bocznych, nocą wystarczy tylko oświetlić stopnie. W tym celu można zastosować niekłopotliwe w montażu, przylepne taśmy ledowe. Lampy pod stopniami zawsze efektownie się prezentują, są też dobrym pomysłem na oświetlenie schodów usytuowanych na środku przedpokoju. Zużycie energii pozwoli ograniczyć przełącznik schodowy, który włącza się np. w momencie wchodzenia na górę i wyłącza już na piętrze.