Dom w kolorze morza
11.05.2018 | aktual.: 12.05.2018 16:06
Wybudowany na stromym zboczu, niezwykły dom "The Ink" sprawia wrażenie zawieszonego między morzem a niebem.
Kraina z legend o królu Arturze – zielone wzgórza, strome skalne klify, piaszczyste plaże ukryte w zacisznych zatokach, morze na wyciągnięcie ręki. Dom nazwany przez obecnych właścicieli "The Ink" (Atrament) wybudowany został w jednej z najbardziej malowniczych okolic Kornwalii. Miejscowość St Agnes liczy nieco ponad 7 tysięcy mieszkańców. Jej kamienne domy sprawiają wrażenie wiekowych, zresztą zgodnie z prawdą. Okazują się jednak nowe w porównaniu z okolicznymi zabytkami.
Historyczna okolica
Na pobliskich wzgórzach zachowały się ślady osadnictwa sprzed dziesięciu tysięcy lat, kamienne megality, kurhany z epoki brązu. Pozostały także ślady wielowiekowej eksploatacji złóż cyny, niezbędnego, a rzadko występującego w Europie składnika brązu. Metalem pochodzącym z miejscowych kopalni handlowali być może już starożytni Fenicjanie, z pewnością zaś Rzymianie i Celtowie oraz kolejni mieszkańcy tych ziem. Ostatnie kopalnie zamknięto dopiero w XX wieku.
Nad wybrzeżem
Ruiny starych kopalni i inne zabytki dzieli od "The Ink" zaledwie krótki spacer. Ale najbliższe otoczenie domu to kamienne tarasy schodzące w stronę niedalekiego morza. Sam budynek otacza gęstą zielenią ogrodu. Budynek ma zwartą bryłę, z jednej strony wbudowaną w zbocze pagórka. Białe ściany zestawiono z szarą dachówką i drewnianymi detalami w podobnym odcieniu.
Ponad połacie wznosi się wysoki komin, zapowiadając przytulne ciepło wnętrza, zawsze mile widziane na wietrznym i deszczowym wybrzeżu. Z myślą o bardziej słonecznych letnich dniach na płaskiej części dachu urządzono taras, osłonięty z jednej strony szczytem budynku, z drugiej kwitnącymi krzewami. Przestrzeń umeblowano leżakami i fotelami, a wyposażenie uzupełnia grill.
Salon z kuchnią
Z niewielkiego podwórza wchodzi się wprost do części dziennej domu. Pokój dzienny jest bardzo jasny, doświetlają go drzwi tarasowe, dwa okna we frontowej ścianie, a także usytuowany centralnie świetlik. Po zapadnięciu zmroku pozostają lampy w przemysłowych oprawach – albo płomienie za szybą wolnostojącego kominka. Salon połączony został z niedużą kuchnią. Aneks wyposażono w kuchenkę z piekarnikiem, ekspres do kawy, ale to raczej miejsce na przygotowanie szybkiego wakacyjnego posiłku niż długie gotowanie.
Łazienka i sypialnia
W głębi domu ulokowano łazienkę i sypialnię. Większą część tego ostatniego pomieszczenia zajmuje podwójne łóżko. Przy odrobinie szczęścia można z niego przez małe okno połaciowe zobaczyć gwiazdy.
Kojące barwy
Całe wnętrze konsekwentnie urządzono w kolorach morza i piasku, czyli w błękicie oraz jasnych odcieniach brązu. Barwne dodatki odcinają się od matowej bieli tła. Biało-niebieskie są dywanik w części dziennej, tapety i zasłony, powłoczki na poduszki i pościel, wreszcie drobne dodatki jak świece i wazony. Zachowując zbliżony odcień błękitu, zestawiono obok siebie różne faktury i wzory, od wyrazistych geometrycznych kształtów po miękkie przecierki. Jest też odrobina zabawy z recyklingiem, dywanik przy łóżku uszyto z kawałków starych dżinsów.
Z drewnem w roli dodatku
Brązy to przede wszystkim drewno i jasna sklejka, materiały z delikatnym rysunkiem słojów, jak deski wybielone przez wiatr czy sól. Dobór kolorów pasuje do nadmorskiego stylu tego wakacyjnego domu.
Przyjemność kosztuje
Poza sezonem właściciele wynajmują obiekt za 695 funtów tygodniowo. Za przyjemność opalania się na słonecznym tarasie trzeba zapłacić więcej, w pełni sezonu cena wynosi 1745 funtów za tydzień. Można też zostać na przedłużony weekend, trzydniowy pobyt np. w sierpniu kosztuje 1200 funtów. Ceny stopniowo spadają, począwszy od września.