Dom energooszczędny: czy opłaca się go budować?
Pod względem energochłonności budynków Polska wciąż zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Wyniki dotyczące naszego kraju stopniowo poprawiają się dzięki budowie nowych domów i mieszkań oraz termomodernizacji starszych budynków (m.in. bloków z wielkiej płyty). Mimo tego poprzedni rząd uznał, że konieczne jest stworzenie systemu dopłat dla osób, które chcą kupić lub wybudować energooszczędne lokum. Od 1 stycznia 2016 roku zasady uzyskania takich dotacji są nieco mniej restrykcyjne. Władze poprawiają energooszczędność budynków, nie tylko za pomocą finansowych zachęt. Już niebawem nowe domy jednorodzinne i bloki mieszkalne będą musiały spełnić wyższe wymagania w zakresie energochłonności.
09.04.2016 16:33
Od początku 2016 roku łatwiej można dostać dopłatę do eko-budynku
– Po dwóch latach funkcjonowania dopłat do domów i lokali energooszczędnych, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) postanowił zmienić zasady udzielania pomocy finansowej. Było to związane z niezbyt imponującym tempem przyznawania dotacji – tłumaczy Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl.
Dane NFOŚiGW wskazują, że w latach 2014-2015 udało się wykorzystać tylko 30,60 proc. środków zarezerwowanych na dopłaty do budownictwa energooszczędnego. W związku z tym postanowiono nieco złagodzić wymogi dotyczące domów i mieszkań. Granicznym terminem przyjmowania wniosków o dopłatę na starych warunkach był 31.12.2015. Nie wnikając w szczegóły techniczne, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zmniejszył np. wymagania dotyczące wydajności wentylacji w dotowanych budynkach. Wprowadzono też pewne ułatwienia proceduralne, takie jak rezygnacja z konieczności przedstawiania przez beneficjenta projektu budowlanego oraz świadectwa charakterystyki energetycznej (we wstępnej dokumentacji). Niestety nie zmieniono ogólnej zasady, która uzależnia przyznanie dopłaty od zaciągnięcia kredytu w jednym ze współpracujących banków (BOŚ Bank, BPS, Deutsche Bank, SGB - Bank i BZ WBK)
.
Od początku 2016 roku zmianie nie uległy też ogólne wymagania w zakresie energochłonności budynków (standard NF 15 lub NF 40)
oraz kwoty możliwego dofinansowania. Osoby budujące dom energooszczędny lub kupujące takie lokum od dewelopera mogą otrzymać 30 tys. zł (standard NF 40) albo 50 tys. zł (standard NF 15). Analogiczne dotacje dla nabywców energooszczędnych lokali wynoszą 11 tys. zł (NF 40) oraz 16 tys. zł (NF 15). Wyższe koszty zakupu lub budowy mają się też zwrócić dzięki mniejszym rachunkom za ogrzewanie.
Przepisy wymuszają budowę mniej energochłonnych lokali oraz domów
Dotacje NFOŚiGW nie są jedynym rozwiązaniem stosowanym, aby poprawić standard energetyczny polskich domów i mieszkań. Już od 1 stycznia 2014 r. obowiązują bardziej restrykcyjne wymogi dotyczące zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną do ogrzewania, wentylacji i przygotowania ciepłej wody użytkowej w nowych domach i budynkach wielorodzinnych. Polska musiała wprowadzić te normy, ponieważ wynikają one z unijnej Dyrektywy 2010/31/UE. Szczegółowe normy dotyczą też parametrów poszczególnych części konstrukcji oraz zapotrzebowania na energię potrzebną do chłodzenia i oświetlenia.
Bardziej restrykcyjne wymagania w zakresie energochłonności budynków mieszkalnych będą obowiązywały już od 1 stycznia 2017 roku. W przypadku domów jednorodzinnych maksymalny roczny poziom zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną do ogrzewania, wentylacji i przygotowania ciepłej wody użytkowej spadnie o ponad jedną piątą (ze 120 kWh/mkw. do 95 kWh/mkw.). Podobna zmiana procentowa będzie dotyczyła budynków wielorodzinnych. Deweloperzy dobrze wiedzą o nowych wymaganiach co do energochłonności. Tę kwestię muszą wziąć pod uwagę również inwestorzy, którzy planują budowę domu i uzyskanie pozwolenia po 31 grudnia 2016 r.
Andrzej Prajsnar, RynekPierwotny.pl