Dasz się nabrać! Okładziny ścienne a naturalne materiały
Znakomicie udają starą cegłę, kamień ze słonecznej Hiszpanii czy dębowe deski. Zobacz, co mogą okładziny ścienne.
22.05.2017 | aktual.: 24.05.2017 11:19
Z murem w tle
Chcesz mieć ceglaną ścianę, ale w mieszkaniu z wielkiej płyty pod tynkiem masz jedynie zbrojone płyty betonowe? Nic straconego, teraz producenci naprawdę stają na głowie, żeby spełnić każdą naszą zachciankę.
Możesz np. obłożyć ścianę płytkami imitującymi cegłę. Takie dekoracje mogą być zrobione z gresu, betonu albo gipsu. Ciekawą opcją są też płytki wypalane dokładnie tak samo jak cegła, tylko węższe, przeznaczone właśnie do okładania ścian.
Okładziny ścienne mogą naśladować cegłę zwykłą lub klinkierową i to o każdej barwie, od zupełnie białych, przez rozbielone beże i tradycyjną ochrę po szare, a nawet czarne. Bywają równo przycięte albo przeciwnie, nieregularne z poszarpanymi krawędziami. Mogą też być nieco przybrudzone, przydymione czy poobtłukiwane – celowo, żeby wyglądały bardziej autentycznie.
Zobacz koniecznie! Najtrwalsze, najcichsze i w dobrej cenie. Idealne rozwiązanie do domu
Są cienkie i w miarę lekkie, choć cięższe od tradycyjnych płytek ceramicznych. Przykleja się je do ściany jak płytki ścienne, a szczeliny wypełnia fugą. Można je układać w różne wzory, np. w tradycyjną jodełkę.
Zwykle cegłę kładzie się tylko na jednej ścianie w pokoju. To zwykle najmocniejszy akcent. Na takim tle dobrze eksponują się sofy czy łóżka. Cegła jest jednocześnie i tradycyjna, i nowoczesna, i ciepła, i chłodna, dlatego pasuje do wnętrz w różnych stylach. Bardzo dobrze komponuje się np. z klasyczną drewnianą podłogą i neutralnymi białymi ścianami.
Ponadto znajduje zastosowanie w każdym pomieszczeniu. W sypialni, gdzie jest zwykle mało mebli, dodaje charakteru. W łazience świetnie zastępuje opatrzone płytki ceramiczne (chociaż lepiej nie układać cegiełek tam, gdzie leje się woda, by się nie odbarwiły). Taka ceglana ściana ”zrobi” nam cały salon, świetnie sprawdzając się przy kominku, przełamie nudę w przedpokoju i sterylność w kuchni.
Kamienne oblicze
Równie często pojawiają się imitacje naturalnego kamienia. Wynika to z kilku przyczyn. Po pierwsze jest on drogi, po drugie wymaga impregnacji, a po trzecie łatwo go zaplamić. Płytki imitujące kamień mają wszystkie jego zalety, ale nie mają jego wad i są dużo tańsze.
Wybór jest przeogromny. Dotyczy to kolorów, faktur i kształtów. Mogą być regularnie przycięte w kwadraty lub prostokąty albo nieregularne o wyglądzie skały kształtowanej przez tysiące lat. Bywają też bardzo duże albo maleńkie. Matowe i błyszczące. Beżowożółte jak piaskowiec, zielonkawe albo granitowe. Mogą z powodzeniem udawać trawertyn, bazalt, łupek lub marmur. Układa się je tak, że łączenia są niewidoczne, dzięki czemu powstaje jednolita ściana.
Kiedyś zarezerwowane dla kamiennych płytek były kuchnia i łazienka, dziś coraz częściej dekoruje się nimi salon. Ściana o takiej fakturze jest bardzo efektowna i kojarzy się nieco ze słonecznym Południem. Dobrze zamontować na niej dodatkowe oświetlenie, które będzie ładnie podkreślać nieregularną strukturę faktury. Trzeba tylko pamiętać, że kamień, zwłaszcza błyszczący i gładki, jest nieco pałacowy, warto więc postawić na matowe czy wręcz chropowate powierzchnie, żeby nie wyszło zbyt sztywno.
Drewniany entourage
To kolejny piękny i szlachetny materiał, wymagający jednak troskliwej pielęgnacji. Dlatego producenci okładzin ściennych już dawno się nim zainteresowali. Wyłożona drewnopodobnymi płytkami łazienka jest na ogół przytulniejsza niż wykończona w pastelowych kolorach i bardziej spójna z pozostałymi pomieszczeniami w domu. Drewnopodobne materiały można jednak zastosować także w salonie, na tarasie czy elewacji. To doskonały materiał na podłogę, zwłaszcza podgrzewaną.
Płytki naśladujące drewno są zwykle produkowane w charakterystycznych dla niego formatach, czyli przypominających deski albo parkiet. Nie są może tak miłe w dotyku jak prawdziwe drewno, ale za to nie trzeba ich impregnować, nie rysują się tak łatwo i nie wypaczają. Wzór słojów jest na nich oddawany bardzo wiernie, z wielką dbałością o detale. Naśladują zarówno drewno rodzime, jak i egzotyczne, a także bambus czy korek.
Oprócz płytek są jeszcze panele ścienne z płyty MDF wykończone drewnianym fornirem i warstwą wosku. One również przypominają lite deski, choć nieco łatwiej jest je odróżnić od oryginału. Stanowią za to dodatkową izolacją, chronią zarówno przed chłodem, jak i hałasem.