Czy warto samemu malować elewację

Większość z nas przynajmniej raz samodzielnie malowała mieszkanie albo chociaż pokój. Ale dom? To poważniejsza sprawa, ale w zasadzie reguły są takie same. I oszczędność spora, chociaż roboty będzie dużo. Może warto się wysilić?

Czy warto samemu malować elewację
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

26.04.2017 | aktual.: 28.04.2017 10:21

Zorientuj się w sytuacji

Na początek przyjrzyj się dokładnie, w jakim stanie jest elewacja. Wszelkiego rodzaju grzyby i pleśnie trzeba będzie usunąć specjalnym preparatem, łuszczącą się farbę zeskrobać, a odpadający tynk uzupełnić. Ściana nie może być brudna i tłusta. Można zrobić prosty test – przykleić na chwilę taśmę klejącą. Jeśli odejdzie mocno zabrudzona, np. stara farba bardzo się łuszczy, to znak, że nawierzchnia wymaga specjalnego przygotowania. W tej sytuacji lepiej się jednak oddać w ręce fachowców, którzy zedrą starą powlokę, natryskując piasek pod wysokim ciśnieniem.

Ale jeśli elewacja wymaga jedynie odświeżenia albo chodzi o malowanie nowego domu, możemy się brać do dzieła. W tym drugim przypadku pamiętajmy tylko, że tynk potrzebuje na wyschnięcie przynajmniej miesiąca, a na wszelki wypadek lepiej dać mu nawet trochę więcej czasu.

Jaka farba

Skoro oszczędzamy na robocie, nie warto już skąpić na farbę. Szukajmy dobrej farby akrylowej do elewacji, może być również z dodatkiem silikonów. Najprościej, jeśli to możliwe, dobierać farbę do tynku. Do silikatowego silikatową, do akrylowego – akrylową. Grunt najlepszy będzie tego samego producenta. Poprawi przyczepność i zmniejszy chłonność tynku. Nie rezygnujmy z gruntowania. Porywamy się na sporą pracę, szkoda, żeby poszła na marne. Ilość farby i preparatu gruntującego można wyliczyć na podstawie informacji na opakowaniu (na stronach producentów farb można również znaleźć pomocne kalkulatory).

Naszykuj narzędzia

Potrzebujemy również folii malarskiej, taśmy, kuwety, pędzli i oczywiście wałków do elewacji. Najlepsze są z owczej wełny, ale syntetyczne też dadzą sobie radę. Do gładkiej powierzchni z krótszym włosiem, do chropowatej – z dłuższym. Możemy również użyć metody natryskowej, ale trzeba doliczyć koszt wypożyczenia sprzętu (ok. 100 zł doba) oraz nauczyć się posługiwać pistoletem. Nie jest to trudne, a jego szybkość imponuje – nawet ok. 4 mkw na minutę. Ale w przypadku jednorazowego malowania domu lepszy może się okazać tradycyjny pędzel. I ostatnia rzecz – rusztowanie. Z niewysokim domem można sobie poradzić tylko z drabiną. Ale przy większym rusztowanie jest potrzebne i to najlepiej takie na całą ścianę, bo rozkładanie i przenoszenie rusztowania w trakcie pracy zaburzy rytm i na elewacji mogą zostać smugi.

Śledź prognozę

Teraz pozostaje wypatrywać odpowiedniej pogody. Na opakowaniu farby jest informacja, w jakiej temperaturze najlepiej malować, zwykle ok. 20–30 stopni. Warto zrobić wszelkie przygotowania i zabezpieczenia poprzedniego dnia i zacząć rano od ściany południowej, żeby nie złapało nas na niej największe słońce. Farbę dokładnie mieszamy i zaczynamy malowanie – od góry. Zadbajmy o to, żeby za jednym zamachem pomalować całą ścianę i dopiero potem zrobić sobie przerwę. Smugi i nierówności na elewacji powstają łatwiej niż w domu, ponieważ na powietrzu farba szybciej schnie. Prawdopodobnie potrzebne będą dwie warstwy.

Ile oszczędzisz?

Cena za robociznę przy malowaniu elewacji to ok. 20 zł/mkw. Jeśli np. mieszkamy w domu z użytkowym poddaszem o łącznej powierzchni ok. 140 mkw i powierzchnia elewacji to ok. 170 mkw, to za samą pracę malarza zapłacilibyśmy 3400 zł. Właśnie tyle nam zostaje w kieszeni. A ile nam to zajmie czasu? Trudno to oszacować, ale z przygotowaniami i sprzątaniem będzie to na pewno kilka dni. Więc tak zupełnie, zupełnie samemu może byłoby to trochę za dużo pracy, ale rodzinnymi siłami – czemu nie?

Źródło artykułu:WP Dom
remontelewacja domumalowanie elewacji
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)