Czy Polacy nauczyli się oszczędzać wodę i prąd?
W ostatnich latach Polacy mocno odczuli opłaty za energię elektryczną i wodę z sieci wodociągowej. Od 2005 roku do 2015 roku 1 kWh prądu dla gospodarstw domowych podrożał o 55 proc. Według danych GUS-u analogiczna zmiana ceny dla 1 mkw zimnej wody wyniosła aż 64 proc. Czy to skłoniło polskie rodziny do oszczędności?
14.04.2017 | aktual.: 21.03.2022 14:35
Nie lejemy już wody na potęgę
Analiza zużycia wody przez polskie rodziny może dotyczyć tylko sieci wodociągowych. Trudno oszacować, jakie ilości wody są zużywane tam, gdzie nie dociera wodociąg. Zużycie wody z wodociągów przez polskie gospodarstwa domowe już od dłuższego czasu stanowi 11–12 proc. zmierzonego zapotrzebowania. Podobne ilości zużywa rolnictwo i leśnictwo (udział: 10–11 proc.), a zapotrzebowanie całego przemysłu jest ponad siedem razy większe. Dlatego oszczędności gospodarstw domowych nie wpłyną znacząco na całkowite zużycie wody, ma jednak znaczenie dla naszych finansów.
Dane GUS-u dotyczące lat 2003–2015 pokazują wyraźny trend spadkowy, jeżeli chodzi o zużycie sieciowej wody przez gospodarstwa domowe – mówi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Roczne zużycie na jednego Polaka między 2003 a 2014 r. spadło o mniej więcej 6 proc. Ta zmiana mogła być wymuszona rosnącymi cenami wody i coraz powszechniejszym opomiarowaniem mieszkań. Jednak, co ciekawe, w 2015 r. zużycie wody wodociągowej nagle wzrosło. Najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem tego skoku było wyjątkowo gorące lato 2015 r. Niestety nie dysponujemy jeszcze danymi za 2016 r.
Prąd – 27 proc. w 12 lat
Jeśli chodzi o prąd, nie jesteśmy już tak gospodarni. Gospodarstwa domowe oczywiście nie są największym konsumentem energii elektrycznej w Polsce. Według danych GUS-u w 2015 r. do domów i mieszkań dotarło 18 proc. zużywanej energii elektrycznej. Jednak obserwowany wzrost zużycia prądu w gospodarstwach domowych może wzbudzać pewien niepokój. Dane GUS-u wskazują, że w 2003 r. przeciętny Polak zużył 577 kWh rocznie. A w 2015 r. więcej o 27 proc.! W tym samym czasie łączne zużycie prądu w gospodarce (przeliczone na jednego Polaka) wzrosło o 21 proc. Jak widać, energetyczne potrzeby gospodarstw domowych rosły szybciej niż ogólne zapotrzebowanie na prąd. I to mimo że używamy coraz bardziej energooszczędnych sprzętów. Optymistycznym akcentem jest to, że ciągły wzrost zużycia energii elektrycznej przez gospodarstwa domowe przyhamował w 2010 r. Od tej pory rocznie na jednego Polaka przypada około 730 kWh–740 kWh bezpośrednio zużytego prądu.
Zużycie energii elektrycznej przez gospodarstwa domowe w przeliczeniu na jednego mieszkańca (kWh/rok)
2003 r. – 577
2004 r. – 597
2005 r. – 662
2006 r. – 683
2007 r. – 692
2008 r. – 711
2009 r. – 721
2010 r. – 743
2011 r. – 733
2012 r. – 735
2013 r. – 739
2014 r. – 730
2015 r. – 736
Co dalej?
Wzrost zapotrzebowania gospodarstw domowych i całej gospodarki na energię elektryczną zapowiada możliwe problemy z zasilaniem podczas upalnego lata oraz podwyżki cen – ocenia Andrzej Prajsnar. Te zmiany cenowe już w 2017 r. może odczuć przeciętny Kowalski (m.in. ze względu na wzrost opłaty OZE i opłaty przejściowej). Wyższe rachunki za prąd mają skutkować modernizacją infrastruktury. W tym kontekście warto przypomnieć, że około połowa polskich bloków energetycznych ma już ponad 30 lat. Modernizacja elektrowni budowanych na fali gierkowskich inwestycji z pewnością wygeneruje ogromne koszty. Potrzebne inwestycje powinny zostać sfinansowane m.in. dzięki wprowadzeniu rynku mocy. Takie rozwiązanie będzie jednak skutkowało wzrostem cen energii elektrycznej. Według analiz ekspertów z organizacji Regulatory Assistance Project i ClientEarth Prawnicy dla Ziemi uruchomienie rynku mocy w kształcie proponowanym przez rząd prawdopodobnie wywoła łączny wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych o 20 proc. przez dziesięć kolejnych lat.