Czujniki ruchu, temperatury deszczu i wiatru
Nim się zorientowaliśmy takie ułatwienia, jak wszelkiego rodzaju elektryczne czujniki z filmów futurystycznych przeniosły się pod nasze strzechy. Bo u zwykłego Kowalskiego czujnik ruchu przy lampie przed domem i czujnik temperatury połączony z piecem to już norma.
22.05.2017 | aktual.: 05.06.2017 14:02
Oświetlenie i bezpieczeństwo
Lampa przed domem i alarm włączają się, gdy czujka zarejestruje w otoczeniu postać o temperaturze ciała wyższej niż temperatura otoczenia. Czujki mogą być pasywne, aktywne i dualne. Pierwsze rejestrują zmiany w promieniowaniu podczerwonym w określonym zasięgu, drugie same emitują promieniowanie, a trzecie korzystają z obu możliwości. Najdokładniejszy jest oczywiście czujnik dualny, który i ”obserwuje” otoczenie, i aktywnie je bada.
Przy montowaniu czujki trzeba zwrócić szczególną uwagę, żeby jej otoczenie w całości było skanowane. Najlepsze są czujki, w przypadku których sami możemy ustawić pole detekcji, czyli skanowania. To dobre rozwiązanie, bo dzięki temu możemy je tak zaprogramować, żeby światło czy alarm nie włączały się za każdym razem, kiedy obok przejdzie kot.
Wyłączanie światła można sobie dowolnie ustawić. Jeśli odpowiednio podłączymy czujkę, może ono gasnąć już w momencie, kiedy zamykamy drzwi. Zwykle jednak po prostu ustawia się je tak, żeby wyłączało się po określonym czasie od ostatniego zarejestrowanego ruchu.
Dobrze, żeby czujka była naprawdę wrażliwa. To znaczy taka, która jako ruch traktuje poruszenia klatki piersiowej, kiedy oddychamy. W przeciwnym razie w letnie wieczory na tarasie będziemy musieli co jakiś czas wstawać i machać rękami. Dla bezpieczeństwa można również zastosować czujnik zbicia szkła, który reaguje na niski dźwięk uderzenia, a następnie wysoki – tłuczonej szyby.
*Ciepło – zimno *
Drugim podstawowym czujnikiem obecnym w wielu domach jest termostat połączony z piecem. Tu największym problemem jest jego odpowiednie umiejscowienie. Podstawowy termostat można ustawić na dwie temperatury – dzienną i nocną. Standardowo umieszcza się go w salonie.
Kłopot pojawia się jednak, jeśli mamy kominek. Termostat może z jego powodu fałszować odczyty i okaże się, że po miłym wieczorze przy ogniu czeka nas mroźna noc w sypialni. Wtedy warto pomyśleć o przeniesieniu urządzenia na korytarz (ale nie tuż przy drzwiach wejściowych) albo do sypialni – tam panują w miarę stabilne warunki. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie umieścić go w nasłonecznionym miejscu ani na zewnętrznej ścianie, która jest zwykle chłodniejsza. Nie zasłaniajmy go też zasłonami i meblami.
Jeśli bardzo trudno jest znaleźć odpowiednie miejsce dla termostatu pokojowego, możemy zainstalować termostat pogodowy na zewnątrz budynku. Na podstawie temperatury zewnętrznej czujnik ”decyduje”, jak mocno podgrzewać wodę w piecu. Tego pomiaru musimy się nauczyć, żeby odpowiednio dopasowywać moc grzania do temperatury zewnętrznej, ale nie jest to trudne. Warto też korzystać z termostatu mieszanego, który kontroluje temperaturę zarówno na zewnątrz, jak i w domu. Jest to najlepsze rozwiązanie.
Na miarę deszczu i wiatru
Czujnik deszczu jest rzeczywiście przydatny w oknach dachowych na użytkowym poddaszu. Unikniemy wtedy sytuacji, gdy po deszczu zastaniemy w sypialni mokre łóżko... Czujnik deszczu jest połączony z mechanizmem automatycznie zamykającym okno, reagującym na jego pierwsze krople. Cena takiego czujnika to ok. 200 zł. Warto się wykosztować, bo to nie tylko oszczędność na ewentualnych stratach spowodowanych zalaniem, lecz także mniej nerwów, kiedy nie możemy sobie przypomnieć, czy zamknęliśmy okno na górze.
Czujnik wiatru jest często połączony z czujnikiem deszczu i przydaje się, kiedy mamy wysuwane markizy. Silny wiatr może je po prostu zniszczyć. Dlatego, kiedy mocniej powieje, markizy automatycznie się składają. Niestety to rozwiązanie również ma wady, czasem przy nieregularnych porywach markiza ciągle będzie się składać i rozkładać, co może być irytujące.