Boazeria. Koszmar minionej epoki czy szansa na ciekawe wnętrze?
Wyzwanie, a nie kłopot
Największy kłopot polega na tym, że boazeria źle się kojarzy. 30-40 lat temu była szalenie modna, ale do dziś są jeszcze domy, w których przetrwała w niezmienionej formie. Za tymi wspomnieniami i skojarzeniami z siermiężnym PRL-em idzie często nie najlepsze wykonanie i dość problematyczna estetyka. Czas tradycyjnej boazerii ostatecznie minął i nikt już w ten sposób nie dekoruje wnętrz.
Gdy jednak przyjrzymy się tematowi nieco bliżej, sprawa nie wygląda tak źle. Okazuje się, że cały czas chętnie wykańcza się w ten sposób domki letniskowe. Jeśli więc ktoś zdecydował się na zerwanie boazerii w dobrym stanie, nie powinien mieć problemu z jej odsprzedażą. Poza tym sam pomysł wykańczania pomieszczeń mieszkalnych drewnem jest z powodzeniem stosowany od setek lat, wciąż pozostaje aktualny, a nawet modny. Dlaczego? Bo drewno doskonale się do tego nadaje. Ma świetne właściwości izolacyjne. Tworzy przytulne wnętrze, do którego nie dociera hałas z zewnątrz. Jest bardzo chętnie używane – przede wszystkim przez zwolenników stylu, który określamy jako skandynawski czy rustykalny, ale pojawia się nawet we wnętrzach industrialnych. Zamiast więc zrywać wiekową boazerię, co zawsze będzie rozwiązaniem najszybszym i najprostszym, spróbuj włożyć nieco wysiłku i znaleźć na nią ciekawy pomysł.
Boazeria przeżywa obecnie drugą młodość, tylko że w zdecydowanie bardziej nowoczesnej odsłonie, a nie w formie siermiężnych, lakierowanych desek. Inaczej patrzy się dziś na drewno, ale też dużo bardziej zaawansowana jest technologia jego obróbki. Wiele firm ma w swojej ofercie galanterię drewnianą w rozmaitych wariantach. Może to być surowe drewno bejcowane na wybrany kolor, olejowane, woskowane czy nawet lakierowane (choć tym razem na matowo). Obecnie chodzi przede wszystkim o to, żeby wyeksponować fakturę oraz strukturę naturalnego surowca, podkreślając w ten sposób jego naturalny wygląd.