Bądź gotowy na ciężką zimę. Zadbaj o czyste powietrze w swoim domu
Tegoroczna zima nie będzie łatwa, zwłaszcza dla właścicieli domów. Wzrost cen energii i materiałów opałowych oraz problemy z ich zakupem sprawiają, że najrozsądniejszym wyjściem z sytuacji jest oszczędzanie. Niestety często odbywa się to kosztem naszego zdrowia.
17.10.2022 11:41
Według badań Eurostatu już 55 proc. Polaków mieszka w domach jednorodzinnych. Wyprowadzki na przedmieścia lub wieś stały się popularne w czasach pandemii. We własnych domach czy segmentach czujemy się bezpieczniej i zdrowiej.
Co więcej, wszystko wskazuje na to, że ten trend pozostanie z nami na długo. Zdaniem socjologów do 2035 r. średnie miasta i miasteczka wyludnią się. Liczba mieszkańców będzie rosnąć tylko w największych ośrodkach, takich, które dają szansę na rozwój i dobrą pracę, jak m.in. Warszawa, Wrocław czy Kraków. Poza nimi ludzie będą wybierać życie we własnym domu, zbudowanym na działce położonej w malowniczej i naturalnej okolicy.
Taniej i ekologiczniej
Wielu z nas sądzi, że mniej zaludnione tereny są dla zamieszkujących je ludzi zdrowsze. W dobie kryzysu energetycznego może się to jednak okazać błędnym założeniem. W sytuacji, gdy o węgiel i ekogroszek jest trudniej, a na dodatek ich cena cały czas rośnie, najlepszym rozwiązaniem byłoby przejście na mniej emisyjne źródła energii, takie jak np. pompy ciepła. Na rynku dostępnych jest wiele ciekawych rozwiązań. Jednym z nich jest pompa Daikin Altherma M HW, które tylko w 25 proc. korzysta z prądu. Reszta wytwarzana jest dzięki odnawialnym źródłom energii.
Niestety, trend inwestowania w ekologiczne ogrzewanie uległ w ostatnim czasie zahamowaniu. W tej chwili popyt przewyższa podaż. Zakup pompy ciepła jest więc utrudniony. Pandemia oraz wojna w Ukrainie ograniczyły dostęp do surowców niezbędnych w ich produkcji.
Stawką jest zdrowie
Czym więc palić, by nie marznąć w zimie? Bez narażenia się na mandat (o konsekwencjach zdrowotnych na razie nie wspominamy) można dorzucać do pieca: gruby węgiel kamienny dobrej jakości, nieimpregnowane drewno, brykiety ze słomy, zboże, a także np. łupiny orzechów lub pestki. "Czysty węgiel" lub drewno nie wydzielają toksycznych substancji. Można również palić gazem ziemnym lub lekkim olejem opałowym.
A co szkodzi nam i naszym sąsiadom? Materiały z tworzyw sztucznych lub płyt wiórowych. Nie można też spalać w piecu malowanego, lakierowanego lub impregnowanego drewna. Nie nadają się do tego płyty paździerzowe czy panele podłogowe, a także palety transportowe, podkłady kolejowe i słupy (tak, pomysłowość niektórych nie zna granic). Nie do końca nadaje się też zadrukowany papier, pozostawia popiół, który może wywołać pożar. Niejasne jest także pochodzenie farb drukarskich.
Dużo tego, prawda? Niestety czasami o wyborze decyduje ekonomia. Zdarza się, że palimy rzeczami niedozwolonymi, bo kosztują mniej. W ten sposób pozbywamy się też kłopotliwych śmieci. Efekt? Niewielkie wsie, miasteczka, stare osiedla i skupiska domków jednorodzinnych jesienią i zimą toną w dymie i pyle, który wygląda podejrzanie. Jest tłusty, gęsty, mocno szary, a nawet żółtawy. Dodatkowo zamiast krystalicznie czystego powietrza, które gwarantować miała prowincja, czujemy zapach spalenizny, topionego plastiku i chemikaliów.
To dlatego uchwały antysmogowe wprowadzają wszystkie miasta i miasteczka, a dymy z kominów obserwują strażnicy miejscy i strażacy. Za niestosowanie się do przepisów właścicielom pieców grożą wysokie mandaty.
Co więcej, jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), choroby wywołane zanieczyszczeniem powietrza prowadzą do ok. 4 mln zgonów rocznie. Prawie 90 proc. tych śmierci ma miejsce w krajach o niskich i średnich dochodach. Smog wywołuje choroby układu krążenia, udary, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, a nawet raka płuc. Zanieczyszczenie powietrza zwiększa też ryzyko ostrych infekcji dróg oddechowych.
Walczmy o czyste powietrze
Co robić, gdy mieszkamy w tak skażonej okolicy i przez cały sezon grzewczy, który trwa w Polsce mniej więcej pół roku, jesteśmy narażeni na wdychanie zanieczyszczonego powietrza? Wyjściem z sytuacji może być przeprowadzka. To jednak droga i bardzo stresująca decyzja. Na dodatek nie gwarantuje sukcesu, bo w nowej okolicy znowu może trafić się niefrasobliwy sąsiad, który pali byle czym. Możemy też takiego sąsiada zgłosić odpowiednim służbom, ale to zepsuje sąsiedzkie relacje.
Możemy też – i to jest dużo lepszy i prostszy sposób – zadbać o czystość powierza w domu, kupując oczyszczacz powietrza. Od czasów pandemii na rynku dostępnych jest wiele modeli. Różnią się parametrami, filtrami, zużyciem prądu, tempem działania i przestrzenią, jaką są w stanie oczyścić w danym czasie. Te najbardziej wydajne wychwytują bakterie, wirusy i cząsteczki uszkadzające DNA. Pozbywają się także alergenów, pyłków, roztoczy, zarodników pleśni i niemiłych zapachów. Jednak przede wszystkim skutecznie walczą z PM2,5 oraz PM10 – drobnymi pyłami zawieszonymi, aerozolami atmosferycznymi odpowiadającymi za smog i nasze problemy ze zdrowiem.
Wymienione parametry mają oczyszczacze Daikin. Firma oferuje dwa podstawowe modele: Daikin MC55W oraz oczyszczacz połączony z nawilżaniem powietrza Daikin MCK55W. Oba wyposażone są w filtr HEPA (High Efficiency Particulate Air Filter, a więc filtr powietrza na cząstki stałe o wysokiej skuteczności). Filtr zbudowany jest z cieniutkich arkuszy plastikowych połączonych tak, że tworzą tylko mikroskopijne otworki, na których zatrzymują się drobne cząsteczki powietrza. Co szczególnie istotne przy odświeżaczach, filtru nie trzeba wymieniać przez kolejnych 10 lat. Oba oczyszczacze są ciche (do 19 dB), co daje szum gdzieś pomiędzy szelestem liści a szeptem. Dodatkowo jonizują powietrze unieszkodliwiając bakterie i wirusy.
Daikin opracował także technologię Flash Streamer, która dezaktywuje koronawirusa już po trzech godzinach pracy. Urządzenia mają wmontowane czujniki stężenia pyłów PM2,5, kontrolują jakość powietrza i zapach unoszący się w pomieszczeniu. Oczyszczacz z nawilżaniem dodatkowo utrzymuje prawidłową wilgotność powietrza, co w sezonie grzewczym jest szczególnie ważne.
Oba modele mają też niewielkie rozmiary: 50 lub 70 cm wysokości oraz kwadratową podstawę, której bol ma długość 27 cm. Wszystkie mają zabezpieczenia przed dziećmi, a wciągają powietrze aż z trzech stron. Neutralny design sprawia, że idealnie dopasują się do każdego wystroju. Co więcej, każdy z tych oczyszczaczy ma moc przepływu powietrza na poziomie 5,5 m3 na min, co daje 330 m3 na godz. Oznacza to, że 20-metrowy pokój o wysokości 3 m oczyszczałby się jedynie 11 min. Maszyny są w stanie obsłużyć 82 m kw i mają aż 3-letnią gwarancję.
Czyste powietrze jest podstawą komfortu naszego życia. Warto o nie zadbać przynajmniej we własnych czterech ścianach. Oczyszczona atmosfera daje poczucie bezpieczeństwa i pewności, że zatroszczyliśmy się o siebie i najbliższych. W trudnym czasie rosnących cen i analizowania wysokości rachunków, nie powinniśmy o tym zapominać. Zdrowia nie kupimy za żadne oszczędności.