Ascetyczne mieszkanie w Jelitkowie. Co za klasa!

StudioLOKO tym razem zajęło się aranżacją mieszkania o powierzchni 65 mkw. Apartament składa się z pokoju gościnnego (11 mkw.), sypialni (11 mkw.) i bardzo stonowanej, eleganckiej łazienki (5 mkw.) oraz najważniejszej części – kuchni połączonej z salonem i jadalnią. Projektantki chciały dać jej wybrzmieć, stąd decyzja o subtelniejszym wykończeniu reszty pomieszczenia. Nie mogły sobie jednak odmówić kontrastujących dodatków – odpowiednio dobrane poduszki, które ożywiają sofę, czarno-miedziane stoliki kawowe i genialnie zaprojektowane plakaty filmowe na ścianie.

W całym wnętrzu króluje biel i jasna kolorystyka. Całość miała być oryginalna, ale jednocześnie na tyle neutralna, aby móc przyjąć i trafić w gusta wielu przyszłych mieszkańców. Obok charakterystycznej szafy z siedziskiem ścianę zdobi fotografia Michała Szlagi z oferty ART in Architecture. Nie każdy lubi feerię barw, wzorów i tekstur. Na potrzeby tego mieszkania taki kierunek wydał się jednak projektantkom najbardziej właściwy.

Korytarz w budynku zainspirował projektantki, jeżeli chodzi o strefę wejściową. - Chciałyśmy, aby po wejściu do domu przestrzeń części wspólnej nie urywała się, tylko subtelnie przechodziła do mieszkania. Dzięki temu zabiegowi całość jest bardzo spójna. Zdecydowałyśmy się na model drzwi TOWER w wykończeniu na nasze specjalne zamówienie. Idealnym uzupełnieniem wnętrza, ale również elementem pasującym do drzwi wejściowych są proste, białe drzwi wewnętrzne - mówi Joanna Real-Studzińska ze studioLOKO.

W tych wnętrzach wszystko jest dopasowane, wręcz uszyte na miarę. Niesztampowe i niepowtarzalne. Dobór materiałów i kolorów w przypadku tego mieszkania stworzył przytulną przestrzeń. Akcenty kolorystyczne - czarne krzesła i stół czy też lampa w odcieniu miedzi - spowodowały, że to wnętrze żyje i będzie służyło wynajmującym przez wiele lat.

Łazienka, choć niewielka, prezentuje się szykownie. Takie efekt osiągnięto za sprawą wielu lustrzanych powierzchni (szklana tafla pokrywa także powierzchnię grzejnika) oraz połyskliwych płytek wiernie naśladujących szlachetną fakturę kamienia.

Mięta i miedź to gorące połączenie barw, które świetnie się wpisuje w aktualne trendy kolorystyczne. Z jednej strony ożywia stonowane otoczenie, z drugiej - dodaje mu odrobinę glamourowego blasku.