6 rzeczy, które próbują ukryć sprzedający mieszkanie
Niemiłe niespodzianki przy zakupie mieszkania: wilgoć, grzyb, przecieki
Choć na polskim rynku nieruchomości panują coraz wyższe standardy, nadal znajdują się osoby, których podejście do transakcji woła o pomstę do nieba. Próbują za wszelką cenę oszukać drugą stronę, tylko po to, by zarobić kilkaset złotych więcej na mieszkaniu, które sprzedają. Poznaj sześć niewygodnych sekretów, które najczęściej próbują ukryć zbywcy.
Choć na polskim rynku nieruchomości panują coraz wyższe standardy, nadal znajdują się osoby, których podejście do transakcji woła o pomstę do nieba. Próbują za wszelką cenę oszukać drugą stronę, tylko po to, by zarobić kilkaset złotych więcej na mieszkaniu, które sprzedają. Poznaj sześć niewygodnych sekretów, które najczęściej próbują ukryć zbywcy.
Pewnych rzeczy nie widać na pierwszy rzut oka. Czasami nawet na drugi ani na trzeci. Cieknąca woda może się zbierać w ścianie tygodniami, nim dostanie się do środka i będzie ją widać. Sprzedający niekiedy starają się za wszelką cenę zakamuflować nieszczelności i przed wystawieniem mieszkania na sprzedaż kładą na ściany świeży tynk, co pozwala na kilka tygodni, a czasem nawet na dłużej zlikwidować problem. Bywa tak, że wilgoć pojawia się tylko w określonej porze roku. Dużo dokładniej należy sprawdzić nieruchomość, gdy kupujesz dom, szczególną uwagę poświęć piwnicy i fundamentom. Czasami problem (nawet gdy go nie widać) można wyczuć dosłownie, zmysłem węchu, warto jednak zapłacić fachowcowi, który obejrzy nieruchomość eksperckim okiem.