30 lat w Polsce. Porcelana projektowana z duchem czasu
Marka Rosenthal obecna jest od 130 lat. Rozpoznawalna na całym świecie i przede wszystkim z intrygującą historią wpisała się w dziedzinę wzornictwa. W Polsce od trzydziestu lat ma swoje salony i otworzyła już kolejny.
13.05.2019 | aktual.: 23.05.2019 13:22
Swój pierwszy polski salon marka otworzyła w Poznaniu, a potem w Warszawie oraz w Krakowie. Kolejne lata to już obecność w większości dużych miast. W tym roku Rosenthal otworzył swój flagowy salon w Warszawie przy ul. Pięknej 18.
Firma projektuje porcelanę w klasycznym stylu, ale nie boi się podążać za najnowszymi kierunkami. Początek tej opowieści sięga roku 1879.
Porcelanowe imperium
Założycielem pracowni dekorowania porcelany był Philip Rosenthal Senior w niemieckim zamku Erkersreuth. Zatrudniał wtedy 10 pracowników. W bardzo krótkim czasie rozrosła się i przeniesiono ją do Selb. Tam Rosenthal otworzył pierwszą fabrykę, która wchłonęła lokalne wytwórnie i tak powstało "porcelanowe imperium". W 1916 r. właśnie tutaj powstała "Maria" – jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych wzorów do chwili obecnej. Świadczą o tym 5 mln filiżanek i 15 mln talerzy sprzedanych zaledwie w ciągu ostatnich 25 lat. Kolekcję na przestrzeni ponad 100 lat pokryło aż 200 różnych dekoracji. Wśród nich znajdują się zarówno tradycyjne motywy, jak i prawdziwe perełki, np. koziołek pod nóż czy korek do karafki. Co roku pojawiają się nowości, co pokazuje, że zestaw ten idzie z duchem czasu.
Równie znanym i lubianym jest zestaw "Sanssouci", który stworzono jeszcze przed kolekcją "Maria". Inspiracją dla tego serwisu były dekoracje wnętrz w pałacu Sanssouci w Poczdamie.
Ku nowości
Rola syna Philipa Rosenthala Seniora jest nie do przecenienia. To on poszukiwał nowoczesnych wzorów i artystów, którzy tworzyli trendy we wzornictwie. Po II wojnie światowej Philip Rosenthal Junior powrócił do Europy. Na początku pełnił funkcję rzecznika prasowego firmy. Jednak jego talent i dynamiczna osobowość sprawiły, że objął stanowisko szefa zarządu fabryki. Przy całym szacunku dla tradycji marki, odmienił jej wizerunek. Dostrzegł potencjał we współpracy z projektantami. W 1961 r. otworzył dział Studio-Line.
Współpraca ze znanymi artystami
Rosenthal stała się nie tylko manufakturą porcelany, ale dała możliwość odbiorcy (klientowi) możliwość obcowania ze sztuką. Pojawiały się więc takie sławy, jak sam założyciel szkoły Bauhaus – prof. Walter Gropius. Realizując zlecenie zaprojektowania budynków fabrycznych, podjął się on również stworzenia przedmiotów użytkowych i stał się autorem ikonicznego serwisu „TAC” z 1969 r. Zestaw z czarnej i białej porcelany jest wprost ucieleśnieniem idei Bauhausu. Kształt poszczególnych elementów inspirowany podstawowymi figurami geometrycznymi, zaś jedyną dekorację stanowi efekt kontrastu czerni i bieli oraz zestawienie części szkliwionych i matowych.
Grono współpracowników Rosenthala Juniora zasilili twórcy ze Skandynawii czy artyści naprawdę dużego formatu jak np. Salvador Dalí oraz ekscentryczny Andy Warhol. Wielkim sukcesem okazała się być rozpoczęta w latach 90. XX wieku współpraca z włoskim projektantem mody Giannim Versace, która zaowocowała liniami porcelany, szkła i sztućców o wyrafinowanej formie i dekoracjach inspirowanych dawnymi kulturami. Obecnie Studio-Line może poszczycić się współpracą z projektantami tej rangi, co Patricia Urquiola czy Sebastian Herkner.
Jakie są zatem twarde dane dotyczące marki? Studio-Line to niemal 60 lat poszukiwań w zakresie sposobów wykorzystania tradycyjnego materiału, 150 nazwisk artystów światowej sławy, ponad 500 prestiżowych nagród w dziedzinie wzornictwa oraz niezliczona ilość oryginalnych form. Działania Philipa Rosenthala Juniora to także dowód na to, że intuicja i niezwykła wizja poparte umiejętnościami nawiązywania osobistych relacji z projektantami mogą przełożyć się na sukces. Jak również na to, że klasyka nie gryzie się z najnowocześniejszymi trendami w sztuce.