Niejednokrotnie spotykamy się z dosyć powszechnym poglądem, iż wnętrza domów lub mieszkań, jakkolwiek prawidłowo zaprojektowanych i odpowiednio wyposażonych, delikatnie mówiąc nie porywają pod względem ich atrakcyjności. Mówiąc inaczej, o ile nawet są one potencjalnie ciekawe, to po prostu brakuje im „tego czegoś”, tego nie do końca uchwytnego poczucia, że dana przestrzeń mieszkalna jest fascynująca. Pojawia się zatem postawione w temacie przedmiotowego artykułu pytanie o to, co zrobić, aby faktycznie wprowadzić nieco życia i barwności w nasze cztery ściany? Czy trzeba wydać na to fortunę, czy też, przy nacechowanym dużą dozą gospodarności podejściu, można ozdobić mieszkanie nie rujnując domowych finansów?