Decyzja została podjęta – trzeba „coś zrobić” z ogrzewaniem, żeby było tańsze, żeby estetyczniej wyglądało, żeby w ogóle działało, jak należy. To dopiero pierwszy punkt programu i wcale nie najważniejszy. Istotniejsze pytanie brzmi: czy wymieniać cały system, fragmenty rur i grzejniki, czy też same kaloryfery?