Uwaga na pseudofachowców
Salonów, atelier, centrów i pracowni oferujących kuchenne meble na zamówienie jest co niemiara. Za fasadą pompatycznych nazw często jednak kryje się niedbalstwo, brak staranności, ignorancja, a nawet różne oszukańcze praktyki. Aby nie wpaść w pułapkę naciągaczy, zapoznaj się opiniami na temat wybranych firm. Tych w Internecie nie brakuje. Na etapie projektowania nie bój się dyskutować i forsować swoich koncepcji. To w końcu twoja kuchnia i nie budujesz jej na 2-3 lata. Przemyśl też układ poszczególnych ruchomych elementów. Kilka razy zastanów się, czy wysokość blatu będzie dla ciebie odpowiednia, czy szafki, wysuwane cargo i szuflady nie będą wchodziły ze sobą na kolizyjne tory, czy korzystanie z przepastnych głębin szafek nie będzie zmuszało cię do karkołomnych wygibasów. Upewnij się, czy dowiezione elementy to kropka w kropkę te modele, które zamówiłeś. Dotyczy to zwłaszcza zwalniaczy, okuć i zawiasów. Niektórzy fachowcy potrafią zainkasować za akcesoria najwyższej jakości, a zainstalować najtańsze chińskie zamienniki. Na koniec na spokojnie dokonaj odbioru technicznego. Pamiętaj, żeby w tym czasie szuflady, wysuwane kosze i cargo były standardowo obciążone. Zerknij, czy się nie zacinają, płynnie poruszają i dobrze domykają. Skontroluj również, czy odstępy między drzwiczkami są jednakowej szerokości w każdym miejscu. Dopiero gdy uznasz, że kuchnia jest dziełem prawdziwych majstrów – zapłać, a nawet daj napiwek.