Szlagiery wśród blatów kuchennych
06.04.2017 | aktual.: 07.04.2017 12:13
Stal, konglomeraty nowej generacji i spieki kwarcowe – na tym dziś pracujemy w kuchni. A naturalny kamień, lite drewno i popularne laminaty? Trzymają się, ale już nie tak mocno.
Konglomeraty urzekają nawet zagorzałych wielbicieli naturalnego kamienia – są mniej podatne na trwałe uszkodzenia. Do tego lżejsze i cieńsze od kamiennych blatów. Można je formować tak, by tworzyły gładką, jednorodną powierzchnię bez łączeń. W konglomeracie funkcję wypełnienia pełnią żywice, które barwią blat na najróżniejsze kolory. Za sprawą rozdrobnionych kamyków mają zwykle ziarnisty wzór, co niektórym niezbyt się podoba. Są za to bardzo wytrzymałe i odporne na wysoką temperaturę, uderzenia oraz działanie środków chemicznych. Blat z konglomeratu kosztuje średnio 400–800 zł/m.b.
Like a rolling stone
Stal, konglomeraty nowej generacji i spieki kwarcowe – na tym dziś pracujemy w kuchni. A naturalny kamień, lite drewno i popularne laminaty? Trzymają się, ale już nie tak mocno
Kamień, jak się okazuje, jest zaskakująco… delikatny. To dlatego blaty kamienne powoli znikają ze sceny kuchennej. Z drugiej strony wciąż urzekają urodą, a dzięki impregnacji niektóre z nich są całkiem odporne na działanie środków chemicznych i nie nasiąkają tłuszczem. Można też stawiać na nich gorące naczynia. Ale są też ciężkie, a ich montaż – czasochłonny. Najmodniejszym w tym sezonie kamieniem jest szlachetny marmur, jednak może lepiej wybrać granit, który jest bardziej odporny na plamy i mniej się odbarwia. Wysoka cena kamiennych blatów jednak nie zachęca –około 600–900 zł za m.b.
Heavy metal w kuchni
Stal, konglomeraty nowej generacji i spieki kwarcowe – na tym dziś pracujemy w kuchni. A naturalny kamień, lite drewno i popularne laminaty? Trzymają się, ale już nie tak mocno
Szafki stojące i wyspy zwieńczone grubą taflą stali pasują zarówno do tradycjonalistycznych, jak i nowoczesnych kuchni. Metaliczny blat o zaokrąglonych krawędziach da się całkowicie zintegrować z wystrojem, sprzętami AGD , a nawet kuchennym zlewozmywakiem. Bezpośrednio na blacie ze stali można też zainstalować palniki gazowe. Dlatego pnie się coraz wyżej na liście kuchennych hitów. Metale różnią się oczywiście trwałością i najlepiej wybierać blaty zrobione np. z kwasoodpornej stali, nie koroduje. Za metr bieżący takiego materiału trzeba zapłacić ok. 250–350 zł.
Spiek kwarcowy rządzi
Stal, konglomeraty nowej generacji i spieki kwarcowe – na tym dziś pracujemy w kuchni. A naturalny kamień, lite drewno i popularne laminaty? Trzymają się, ale już nie tak mocno
Ze spieków kwarcowych można robić bardzo cienkie płyty, nawet kilkumilimetrowe. To otwiera nowe zupełnie nowe możliwości aranżacyjne. Na przykład kuchenny total look ze ścianami obłożonymi tym samym materiałem, w którego zrobiony jest blat. Wielkoformatowe płyty, które przypominają nieco porcelanę, są łatwe w obróbce. A do tego idealnie gładką powierzchnię łatwa utrzymać w czystości. Spiek to mielony kamień z dodatkiem glinki, wypiekany w temperaturze ponad 1200°C pod ciśnieniem około 8000 ton. To dlatego jest tak odporny na uszkodzenia. Na taki blat też można spokojnie odłożyć gorącą patelnię czy garnek, a nawet bezkarnie zachlapać go kwasem, np. sokiem z cytryny. Nie zaszkodzą mu silnie działające detergenty. Naturalne surowce ograniczają co prawda dostępną paletę barw, ale z pewnością nie jest ona uboższa niż w przypadku naturalnego kamienia. Podobna jest też cena, 450–1200 zł za m.b.
Przeboje naszych dziadków
Tradycjonaliści zaprzyjaźnieni z drewnem nie mają jeszcze powodu do zmartwień. Drewno, choć coraz rzadziej wybierane, nadal pojawia się na blatach w kuchni. Wymaga trochę więcej troski, ale za to dodaje wnętrzom przytulności. Lepsze niż lite będzie drewno klejone, które nie wypacza się tak łatwo i nie pęka. W porównaniu z konglomeratem czy spiekiem kwarcowym jest bardziej podatne na zniszczenie, trwałe zaplamienie czy przypalenie, ale drobne skazy dodają mu nawet urody. Wymaga cyklicznego szlifowania i impregnowania – nawet lakierowane trzeba przynajmniej co kilka lat odświeżać lub wymieniać. Metr bieżący blatu z drewna klejonego, z najtrwalszych egotycznych gatunków, kosztuje średnio 800–1100 zł.
Słabnąca sława
Najskromniej się ostatnio prezentują blaty laminowane, które jeszcze niedawno grały pierwsze skrzypce. Produkowane z tak zwanego postformingu naklejanego na płytę wiórową, o niezbyt wysokiej cenie, dużym wyborze wzorów i stosunkowo dobrej odporności na ścieranie i nasiąkanie wodą (póki nie pojawiły się odpryski) – trudno się dziwić ich popularności. Laminaty nowej generacji są tworzone w oparciu o nanotechnologię, dzięki czemu są ponadprzeciętnie trwałe. Wciąż największym problemem są miejsca łączeń, zwłaszcza że blaty do kuchni z laminatu rzadko udaje się wykonać z jednego kawałka płyty. Najtańsze można kupić już za ok. 60 zł za m.b., te droższe nawet za 300 zł za m.b.