Największe "grzechy" wnętrzarskie lat 90. W nowej odsłonie wracają do naszych domów

Po szarym i deficytowym pod każdym względem PRL-u nastały kolorowe lata 90. W muzyce to czas boysbandów i girlsbandów, a w modzie – adidasów ze światełkami w podeszwach, skórzanych kurtek i obszernych bluz. Po ulicach jeździło się wówczas cinquecento, polonezami caro i sprowadzanymi z zachodu golfami. W telewizji królowały: "Alf", "5-10-15" i "Randka w ciemno".

Lata 90. to także interesujące, choć nie zawsze udane, rozwiązania w architekturze i wnętrzach. Któż z pokolenia dzisiejszych 30-to i 40-latków nie miał w domu meblościanki, rozkładanej ławy na wysoki połysk i wzorzystej wersalki? Część z tych rozwiązań wraca we współczesnych aranżacjach.

Rozeta ze styropianu i drzwi z tektury

Lata 90. to czas bloków z wielkiej płyty i klockowatych domów jednorodzinnych. Pierwsze zaczęły zyskiwać nowe elewacje i to o takim zestawieniu barw, że można się było zastanawiać, czy projektujący, aby na pewno nie mieli kłopotów z rozróżnianiem kolorów. Drugie właściciele zaczęli pokrywać plastikowym sidingiem, najczęściej w białym kolorze.
A co skrywały ich wnętrza? Po latach PRL-owskiej szarzyzny Polacy chcieli nowoczesnych i kolorowych przestrzeni, pełnych najróżniejszych form i nie zawsze współgrających ze sobą rozwiązań.

Ściany nadal pokrywała – popularna jeszcze w PRL-u – boazeria, a sufity zaczęto wykładać styropianowymi dekoracyjnymi panelami. W narożnikach montowano ozdobne listwy, a przy żyrandolu – rozetę. Ściany wyklejano tapetami z kwiatowymi wzorami oraz malowano intensywnymi odcieniami zieleni, różu, fioletu i niebieskiego.
Wzorzyste tapety i mocne kolory także obecnie wracają do łask.

Remedium na mały metraż były drzwi harmonijkowe. Pierwsze modele wykonane były z tektury pokrytej dermą, kolejne z twardego tworzywa w różnych wersjach kolorystycznych. Montowano je w kuchni, przedpokoju, łazience i między pokojami. Dziś przy małych wnętrzach architekci proponują podobne rozwiązanie – drzwi przesuwne. Praktycznie niewidoczne, nie blokują wąskich korytarzy i pozwalają na większą swobodę przy ustawianiu mebli w pokojach. Całe systemy drzwi przesuwnych (chowanych w ścianie gipsowej lub odsuwanych na ścianę) oraz drzwi łamane oferuje dziś m.in. PORTA.
Sposobem na rozświetlenie i optyczne powiększenie małego metrażu jest także montaż drzwi przeszklonych. PORTA oferuje różne typy szkła, a także różne kształty i rozmiary przeszklenia. W nowoczesnej aranżacji sprawdzą się również drzwi szklane.

Okna polskich mieszkań lat 90. zdobiły często klasyczne żaluzje z aluminiowych listewek, montowane pomiędzy szybami. Dziś także, choć montowane już na szybach, żaluzje wracają do naszych mieszkań. Do wyboru mamy drewniane (z różnych gatunków drzew), bambusowe, PCV, aluminiowe, a nawet skórzane w najróżniejszych kolorach i rozmiarach. Kolorystykę dopasowujemy do wntęrz, w tym także do podłóg i mebli. Przypomnijmy, że w tym roku ściany malujemy na mocne kolory: koralowy, ciemną zieleń, granat, bordo, terakotowy odcień pomarańczowego czy czerwonego, beże, brązy, ale też barwy pastelowe: liliowe, cytrusowe, pistacjowe czy seledynowe.

Meblościanka, wypoczynek i ława

Jeśli chodzi o dobór mebli, to nie było chyba wówczas mieszkania, którego idący z duchem czasu właściciel nie wyposażyłby w meblościankę, najczęściej w ciemnym kolorze. Regał miał często zamykany na klucz barek i przeszklone półki, na których gospodyni ustawiała kryształy. Hitem były gabloty, czyli wysunięty przed front całego zestawu moduł witryny z charakterystycznym przeszkleniem: stałym pośrodku i dwoma otwieranymi po bokach. Każda meblościanka musiała mieć miejsce na towar, który przez lata był deficytowy: wieżę stereo, telewizor i… magnetowid.

Dziś idea mebli zajmujących całą powierzchnię ściany wraca. Współczesne meblościanki to ergonomiczne i funkcjonalne meble systemowe. Najczęściej jest to połączenie kilku prostych modułów o geometrycznych kształtach i jasnych kolorach (od lat w modzie jest biel), które można dowolnie ze sobą zestawiać. Dominują półki otwarte (zamiast zamkniętych barków i gablot), idealne do przechowywania np. książek czy bibelotów. Współczesne meblościanki z powodzeniem zastępują biblioteczki i regały. Montuje się je w salonie, sypialni, a nawet biurze. Takie rozwiązanie sprawdza się szczególnie we wnętrzach o małym metrażu. Meblościanki z powodzeniem można wykorzystać do podzielenia przestrzeni np. w kawalerce.

W salonach lat 90. centralne miejsce zajmował wypoczynek: wzorzyste kanapy o odważnych zestawieniach kolorystycznych i fotele, w bogatszych domach wykonane ze skóry. Pomiędzy kanapą i fotelami pyszniła się rozkładana ława lub stolik na wysoki połysk. A wszystko było ustawione na wzorzystych dywanach z frędzlami w geometryczne lub kwiatowe motywy.

Dzisiejsze salony znów zaczynają być bardziej kolorowe, a połączenie faktur i wzorów bardziej odważne. Pojawiają się meble na wysoki połysk, sofy i fotele o wyrazistych barwach i wzorach, także w motywy kwiatowe. We współczesnych aranżacjach coraz więcej jest też żywych roślin. Do łask wraca paprotka i fikus. Na podłogach pojawiają się wzorzyste dywaniki (także z frędzlami), a na kanapach narzuty.

Powrót do przeszłości

Poza wspomnianymi już kryształami na każdej wolnej przestrzeni, a więc na półkach, telewizorze, stołach i stolikach porozkładane były szydełkowe serwetki.

Wśród trendów na 2019 rok znalazły się m.in. kryształowe lampy i żyrandole, a także ręcznie wykonane elementy wystroju, w tym klosze lamp wyplatane z wikliny czy kosze z trawy morskiej.

Ściany w latach 90. zdobiły mało wytrzymałe i podatne na rozdarcia papierowe fototapety. Pokrywające najczęściej jedną ścianę np. w sypialni lub pokoju nastolatka (w salonach gościły rzadko), z motywem zachodzącego słońca, lasu czy plaży z palmami, były aranżacyjnym hitem. Te wielkoformatowe obrazy dla niejednego były namiastką marzeń o podróżach do egzotycznych krajów. Dziś królują tapety w ciemnych barwach, z dużymi roślinnymi elementami.

Na ścianach pojawiały się też często obrazy z motywem kwiatowym i zegary z ciemnobrązowej czy czarnej skóry lub tworzywa skóropodobnego, które Polacy chętnie kupowali w prezencie. A w futrynie drzwi kuchennych montowano kurtyny z koralików lub pasków z PCV.

Współcześnie na ścianach nie może zabraknąć luster w okrągłych, często złoconych ramach.

Ozdobą łazienek były dostępne w najróżniejszych kolorach komplety dywaników, składające się z nakładki na deskę, prostokątnego przy wannie oraz z wycięciem na nogę muszli klozetowej. Wnętrze "zdobiły" także plastikowe komplety: lustro, półeczka z kubeczkami, mydelniczka, wieszaki na ręczniki i uchwyt na papier toaletowy.

Dziś w łazienkach projektanci także stawiają na spójną koncepcję estetyczną aranżacji (choć poszczególne elementy wystroju nie muszą być z tej samej serii). Wybór materiałów, armatury, ceramiki i dekoracji nie może być przypadkowy, wszystko musi do siebie pasować. Plastik jednak nie przejdzie. Kreatorzy sięgają tylko po trwałe materiały.

Uwaga! Konkurs

Współcześnie wnętrzarskie hity/grzechy lat 90. wywołują uśmiech nierzadko podszyty sentymentem. I wielu 30-to i 40-latków rozwiązania znane z dzieciństwa wprowadza dziś – już w zmienionej i mocno unowocześnionej formie – w swoich mieszkaniach.
Chcecie się nimi pochwalić? Zgłoście się do, organizowanego przez Portę, konkursu "O!Twórz Mieszkanie – Konkurs na Najpiękniejsze Mieszkanie". Wystarczy wejść na stronę i wypełnić formularz zgłoszeniowy. Do formularza dołączcie zdjęcie mieszkania i kilka słów na temat jego wystroju, procesu urządzania czy doboru dodatków. Na zgłoszenia organizatorzy czekają do końca lutego. Do wygrania jest 30 tys. zł. Powodzenia!

Partnerem artykułu jest PORTA DRZWI.