Podłoga w jodełkę - francuska elegancja wraca na salony

Jodła francuska, kiedyś zdobiąca arystokratyczne kamienice i podmiejskie posiadłości, dziś przeżywa renesans popularności. Decydują się na nią nie tylko miłośnicy aranżacji w stylu vintage czy glamour, lecz także ci, którym marzy się elegancja ze szczyptą dekadencji.

Wydawać by się mogło, że wzór jodły francuskiej lata swojej świetności ma już za sobą. W międzywojniu zdobiła ona większość artystokratycznych kamienic i podmiejskich pałaców. W latach PRL-u deski zastępowano jednak linoleum, które z czasem wypierane było przez panele laminowane. Dziś za sprawą najnowszych trendów architektonicznych podłoga w jodełkę przeżywa renesans popularności.

- Zauważamy znaczny wzrost zainteresowania klientów układem jodełkowym. Kupujący decydują się przede wszystkim na gatunki charakteryzujące się niewielką liczbą słojów oraz stonowaną kolorystyką, największą popularnością cieszy się dąb – zauważa Jacek Dąbrowski z firmy Jawor-Parkiet. Delikatny układ słojów i nienarzucająca się kolorystyka desek to najlepszy wybór, ponieważ sposób ułożenia podłogi jest na tyle ozdobny i wyrazisty, że najlepiej komponuje się z minimalistyczną formą.

Najefektowniej jodła francuska prezentuje się w wysokich i przestronnych wnętrzach z historycznymi, często łukowatymi oknami lub z drzwiami opaskowymi z płycinami. Warto jednak pamiętać, że wzór chevron, do którego nawiązuje, doskonale wygląda nie tylko w aranżacjach w stylu retro, lecz także w pomieszczeniach bardzo nowoczesnych, skandynawskich.

- Stosując podłogę w jodełkę w wyjątkowo modernistycznych wnętrzach, należy zwróć uwagę na pozostałe elementy wykończenia. Powinny być one jedynie tłem służącym wyeksponowaniu dość bogatego wzoru jodełki – zauważa Anna Jaszkaniec, architekt z katowickiej pracowni AJ Forms. Jodła wpisuje się też doskonale w popularny trend powrotu do wystroju wnętrz w stylu lat 60. i 70. oraz loft, jak również w cieszące się dużym zainteresowaniem aranżacje glamour.